Tekst Celeste Marcus After Rape: A Guide for the Tormented ukazał się w Liberties Journal pod adresem:
https://libertiesjournal.com/articles/after-rape-a-guide-for-the-tormented/
Dziękujemy Autorce i Redakcji za zgodę na publikację tłumaczenia na język polski.
Tłumaczenie: Paula Sawicka
Najgorsze, co kiedykolwiek uczyniono znanej mi kobiecie popełnił mężczyzna, który twierdził, że ją kocha. „Nie zgwałciłem cię” – powiedział potem. Nie był to wcale wyjątkowy komentarz. Każda ofiara gwałtu, która podzieliła się ze mną swoją historią, usłyszała od gwałciciela, że to, co jej zrobił, nie było gwałtem.
Przez pierwsze miesiące po tym jak zostałam zgwałcona, ilekroć zostawałam sama w mojej głowie toczyły się makabryczne gry. Na przykład, regularnie zadawałem sobie pytanie: jaką karę dla gwałciciela uznałabym za wystarczająco surową? Czasami w czasie względnego spokoju celowo zadawałam sobie to pytanie, żeby ból wiąż mnie dręczył i żeby nie zblakła pamięć zła, jakie mnie spotkało. Jaka kara byłaby wystarczająco dotkliwa? Jaka kara byłaby wystarczająco dotkliwa? Po dwóch miesiącach mogłam już pozwolić sobie na ponure żarty z przyjaciółmi ze swojej sytuacji. Mawiałam, że żałuję, że nie wierzę w piekło, bo wtedy mogłabym czerpać pociechę z przekonania, że gwałciciel będzie przez wieczność pokutował w ogniu piekielnym, i dodawałam, że ludzie, którzy doznają bożej pociechy marnują wiarę w wieczne potępienie. Przyjaciele śmiali się, głaskali mnie po plecach i mówili, że cieszą się, że potrafię z tego żartować. Lecz w chwilach bezradności, gdy rozum mnie opuszczał, fantazjowałam o jednej konkretnej karze. Chciałam, żeby mój gwałciciel, za każdym razem, patrząc na swoje odbicie w lustrze wiedział, że patrzy na gwałciciela. Chciałam, żeby to słowo podchodziło mu do gardła jak żółć za każdym razem, gdy składał podpis, żeby karą był dla niego palący język posmak uczynionego zła.
Gwałt jest jak wybuchająca amunicja. Pocisk rozpada się pod skórą na setki odłamków, które niczym ciernie ranią wszystkie części ciała. Gdy to się stanie, ofiara zalewa się łzami, które jeszcze potęgują poczucie niewidzialnej przemocy, tkwiących w niej cierni. Niedające się powstrzymać szkody rozprzestrzeniają się po całym ciele. Ofiara musi śledzić dalsze ich skutki. Musi zrozumieć, że została wewnętrznie rozszarpana. Musi zidentyfikować i wydobyć każdy cierń, w przeciwnym razie będą nadal ranić, wyrządzać szkody. Udawanie, że nic się nie stało nie wchodzi w grę.