W dniach 17-19 kwietnia br. w całej Polsce odbywały się ćwiczenia antyterrorystyczne, organizowane przez Komendę Główną Policji we współpracy z FBI. I od tamtego czasu nie schodzą one z ust osób i organizacji, które stoją na straży przestrzegania praw człowieka w Polsce. Powód jest prosty – w Poznaniu jako potencjalną terrorystkę przedstawiono kobietę ubraną w muzułmański hidżab.
Nie ulega wątpliwości, że organizowanie ćwiczeń antyterrorystycznych jest jednym z ważniejszych narzędzi szkolenia służb odpowiadających za bezpieczeństwo państwa, jego obywateli i obywatelek. Ich celem jest zapobieganie aktom terroru, a w razie ich wystąpienia minimalizowanie szkód. Specjaliści podkreślają że takie ćwiczenia powinny być skuteczne i etyczne. Skuteczność, a tym bardziej etyczność wspomnianych ćwiczeń budzi zastrzeżenia, co wiąże się z wykorzystania jako pozorantki kobiety przedstawiającej tradycyjny obraz muzułmanki.
Po pierwsze – organizatorzy ćwiczeń, świadomie lub nieświadomie – łączą terroryzm z islamem, a ponadto MYLĄ islam z islamizmem, które fundamentalnie się różnią. Ten ostatni jest fundamentalistyczną ideologią polityczną uderzającą również w muzułmanów i muzułmanki. Proste skojarzenia, o których mowa, utrwalają krzywdzący społeczność muzułmańską stereotyp i wzmagają zachowania dyskryminacyjne wobec całej grupy mniejszościowej, zatem są nieetyczne.
Po drugie – skuteczność tego rodzaju ćwiczeń wymaga, by wybór pozorantów i pozorantek oddawał realne warunki i sposoby działania agresorów i ofiar. Jest mało prawdopodobne, by ktoś planujący zamach terrorystyczny będzie chciał wyróżniać się z tłumu, Raczej będzie się starał upodobnić do większości, żeby wtopić się w otoczenie. Zatem skuteczność przeprowadzonych ćwiczeń jest również wątpliwa.
Organizatorzy powinni skupiać się przede wszystkim na podnoszeniu poziomu bezpieczeństwa i przygotowaniu służb do ochrony społeczeństwa. Rolą państwa i jego służb jest zapobieganie dyskryminacji i uprzedzeniom. A islamofobia jest jednym z przejawów „fobii”, czyli nieuzasadnionego lęku, który przez te ćwiczenia został po raz kolejny podsycony. O przyczynach tej niechęci pisze Katarzyna Górak-Sosnkowska w publikacji Formy dyskryminacji i metody jej zwalczania wskazując m.in. na dominację w środkach masowego przekazu negatywnych informacji na temat islamu i muzułmanów, dotyczących kwestii globalnych (np. o dżihadystach z Państwa Islamskiego, terroryzmie, złej sytuacji kobiet, prześladowaniu chrześcijan etc.). Ktoś, kto podejmował decyzję o wybraniu przedstawicielki właśnie tej grupy mniejszościowej, z całą pewnością nie korzystał z podręczników i szkoleń prawnoczłowieczych, które przez lata były dostępne dla przedstawicieli i przedstawicielek organów ścigania i prokuratury.
To dobra okazja, aby po raz kolejny powtórzyć postulat wprowadzenia do polskich szkół edukacji antydyskryminacyjnej, edukacji o prawach człowieka z prawdziwego zdarzenia. Przecież te szkoły kształtują także tych przyszłych dorosłych obywateli, którzy decydują o przebiegu takich właśnie ćwiczeń antyterrorystycznych. Jest to też okazja do przypomnienia, że od słów i stereotypowego przedstawiania jakiejkolwiek mniejszości do czynów droga jest krótka. Reagujmy więc na wszystkie przejawy nienawiści i przemocy motywowanej uprzedzeniami i nienawiścią – pomocna może być tutaj platforma prowadzona przez Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita www.zglosnienawisc.otwarta.org.
Przykładem skutecznej obywatelskiej interwencji jest niedawne działanie Karola Wilczyńskiego ze Stowarzyszenia Salam Lab. Jak sam napisał w mediach społecznościowych: „Dzięki reakcji, kilu mailom, rozmowom i sprawnej komunikacji ze strony funkcjonariuszy zajmujących się w wielkopolskiej Policji prawami człowieka, udało się doprowadzić do: usunięcia fotografii [z muzułmanką w roli pozorantki] z profilów; przeprosin; udziału policjantów w szkoleniu nt. islamu”. I za tę interwencję, ale też gotowość wielkopolskiej Policji do współpracy, należy się uznanie. Nie zmienia to jednak faktu, że podobne zdarzenia nie powinny mieć miejsca i należy nie tylko o nich dyskutować lecz także pracować nad zmianami systemowymi, które uniemożliwią je w przyszłości.
Damian Wutke – dyrektor Biura Fundacji Pomocy Ofiarom Przestępstw, sekretarz Zarządu Otwartej Rzeczpospolitej – Stowarzyszenia przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii.